Mama, Kraków 2010.

Pomnik pana Piotra Skrzyneckiego przed kawiarnią Vis-a-vis w Krakowie. Urocze miejsce.

Chciałam sobie zrobić kanapkę ale zrezygnowałam i sobie poszłam i jak wróciłam za jakiś czas to stwierdziłam że śmiesznie wygląda ta buła co ją tak zostawiłam.

To najfajniejszy prezent jaki kiedykolwiek dostałam na urodziny! Zebra na smyczy, dawno nie była na spacerze.

Postanowiłam zmienić scenerie. Zrobiłam kilka zdjęć w domu. To chyba najlepsze z nich, ale będzie więcej. Martwy płód. Lubi sobie spać na siedząco, właściwie mam pewne podejrzenia, że serio jest nieżywy.

Metro. Londyn. 2010

Rembertów. 

Kanałek.

Praga Południe 2010.

Londyn 2010.
Przyczaiłam się za nim i proszę. Nie znam ich oczywiście.

Praga 2010.

Zrobiłam je właściwie całkiem przypadkowo, chciałam tylko sprawdzić czy to koniec kliszy i tak najechałam na pierwszy lepszy obiekt i cyknęłam. A tu proszę. Ten żyrandol jest swoją drogą bardzo fotogeniczny. Wisi u Ani w pokoju. Ma już nawet kilka fotek.

Andżej w Rembertowie. Z całej wycieczki jest więcej fot ale to potem!

Kazali mi zrobić sobie zdjęcie.

Lublin 2009.
Rodzina. Zdjęcia robiłam szybko, z przyczajki. Lubię ogólnie robić zdjęcia ludziom, jak coś robią, a jak robią sobie takie zdjęcia to już w ogóle. zrobiłam jeszcze chyba jedno takie zdjęcie. Jak je znajdę to wsadzę.

Toruń 2009 chyba.
Wydawało mi się że każdego roku, jak jestem w Toruniu, to robię temu ratuszowi zdjęcie. Chciałam więc wygrzebać wszystkie te zdjęcia i porównać. Niestety znalazłam tylko jedno. Dziwne.

Toruń 2009.
Chmury się zebrały. Pierwsze robiłam ze stanowczym narażeniem życia!

Prowadzenie bloga kojarzy mi się wyłącznie z pierwszym postem o treści "Cześć jestem Tosia mam 13 lat a to jest mój nowy blogaseek. Będę w nim na bieżąco opisywać co dzieje się w moim życiu. xD Mam nadzieje że będzie się wam podobało. CZEKAM NA KOMENTARZE. xD Całuski! :* xD" Nie mam 13 lat i nie będę opisywać tutaj niczego poza zdjęciami.


Pierwsze zdjęcia to zdjęcia kogoś kto miał mi przypomnieć, żebym po powrocie z wakacji założyła tego bloga, ale w rezultacie sama musiałam o tym pamiętać!